środa, 25 stycznia 2012

Same FUSY!

Miałem dziś okazję wstąpić do uroczej herbaciarni położonej nieopodal Rynku Starego Miasta, ul. Nowomiejska 10 (Warszawa)! Już na wstępie, na dzień dobry powitało mnie mile dla oka przystrojone wejście. Po przejściu przez krótki korytarz stanąłem z niepokojem na krawędzi, przede mną kilka stromych stopni prosto (a właściwie po skosie) do serca herbaciarni!

Surowe i ciepłe, to dwa słowa które najlepiej oddają wystrój owego wnętrza. Surowe ze względu na kamienno-drewniane wykończenie, sztywne drewniane krzesła o wysokim oparciu, betonowe plamy na ścianach przyozdobione bardzo delikatnymi wzorami. Ciepły ze względu na kolory (ale i temperaturę!), ceglaste łuki, drewniane meble, stoły z podświetlanymi kamiennymi (?) blatami, świeczki i Panią w długiej spódnicy dającą wrażenie przebywania w zupełnie innym świecie!

W tle słyszymy cichą i spokojną muzykę, często instrumentalną, do ręki dostajemy menu o okładce z drewna. Mamy do wyboru sto trzydzieści rodzajów herbaty, może nie tyle rodzajów co mieszanek. Dokonanie wyboru staje się więc nie lada wyzwaniem dla osób mających problem z podejmowaniem decyzji! Istnieją mieszanki wspomagane mocniejszymi trunkami i specjalne zimowe menu rozgrzewające, w którym znajdziemy malinówko-imbirówkę, oczywiście w postaci grzańca! Nie da się ukryć - imbir jest ścierany na miejscu, prosto do napoju, co czyni jego smak bardzo mocnym. Do tego w rozgrzewającym menu nie zabrakło także kultowej, kojarzącej się raczej ze stokiem, szarlotki na ciepło... także w opcji z lodami. (Całkiem smaczna! Chociaż dla mnie ciut za słodka.) Mówiąc już o łakociach, należy też wspomnieć, że ceny takich przyjemności wahają się od ok. 14, 15 zł. do ok. 40 zł. za herbatę (podawaną w dzbanuszkach).

Same Fusy z pewnością są ciekawą alternatywą na spędzenie miłego wieczoru w świecie, gdzie wszystko jest do góry nogami*, wśród uspokajającej muzyki i ludzi, którzy mówiąc nie krzyczą. Małe herbaciane niebo, odrobina relaksu i oczyszczenia.

Polecam!

Oddany,
M.



* zwróćcie uwagę na fotografie na ścianach

PS
Warto wspomnieć o obsłudze, która jest naprawdę nastawiona na klienta, szczególnie tego niezdecydowanego - podawane są próbki mieszanek do powąchania. Warto też dodać, że cukier mają magiczny (gruby, brązowy, kandyzowany).

wtorek, 17 stycznia 2012

niespełnienie

z cyklu songwriter



metaliczne atakują
chłodną amunicją chmury
dziś emocje wymrażają
jutro zapładniają umysł

myślą co wyryje jamy
co przegryzie połączenia
zbudzi z niepewności chaos
uśpi cele i dążenia

stworzy pozór defetyzmu
pod osłoną bezpieczeństwa
uspokoi wszystkie zmysły.
od niechcenia do szaleństwa


poniedziałek, 16 stycznia 2012

Tożsamość

Z cyklu songwriter



poznałem dzisiaj nowy smak
sklejone usta opór warg
szalone zmysły węch i słuch
szalone próby dotknąć czuć

usta zamknięte wiem co jem
bez smaku przecież obejdę się
mam cztery inne pomogą mi
zmysły niewinne skorzystam z nich

na cztery strony zawsze patrz
gdy zmysł cię zmyli poświęć czas
i nie oceniaj teraz tu
pochopność wiedźma zwala z nóg



tylko zera nie zmieniają sumy
tylko one nie robią różnicy
jednak kiedy zechcą się pomnożyć
mogą zniszczyć całą twą tożsamość