wtorek, 22 marca 2011

***

Cicho, cicho, tu nie ma nikogo,

zaskrzypiał pies drewnianą podłogą.

Koty na dachach spijają deszcz,

kominy chmurzą – duchowy ich ziew.

 

Między tobą a mną – tu nie ma nikogo,

znój w ciałach tylko zatacza się błogo.

Kropla z sufitu to pot, czy to deszcz,

papierosa dym dziś strzela w twą pierś.

 

Za oknem pękniętym, pęknięta jest twarz,

to truje, to psuje, przebiega w nim czas.

Zwiędły parapet, rozdarte zasłony,

rodzi się wiatr, konają kolory.